1758 kilometrów modlitwy, wysiłku i wspólnoty
ks. Marek Weresa – Watykan
Intencje na dwóch kółkach
Ks. Jerzy Musiałek, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach, który prowadził grupę, podkreślił, że pielgrzymka miała charakter modlitewny i ofiarny. „Modliliśmy się w intencjach całego Kościoła, pokoju na świecie, Ojca Świętego Leona XIV, parafii, rodzin; ale również parafianie złożyli ponad 500 różnych intencji, które wieźliśmy na rowerach. Wczoraj przy grobie św. Jana Pawła II w tych intencjach odprawiałem Mszę św.” - powiedział duchowny w rozmowie z mediami watykańskimi.
Pielgrzymi odwiedzili po drodze m.in. Kahlenberg, Loreto, Asyż i Gubbio, aby w końcu dotrzeć do Rzymu.
„To nie tylko sportowy wyczyn”
Choć 1758 kilometrów przejechanych na rowerze brzmi imponująco, uczestnicy podkreślali duchowy wymiar tej drogi. Adam Sordyl wyznał: „Dla mnie to przede wszystkim pielgrzymka, ale i wielka przygoda bycia blisko z ludźmi – wspólna modlitwa, codzienna Eucharystia. Każdego dnia inna intencja, inne wyzwanie i okazja do skupienia w czasie wysiłku fizycznego”.
Radość wspólnoty
Pielgrzymi zgodnie podkreślali, że oprócz osobistych przeżyć i intencji ogromną wartością było budowanie wspólnoty.
Adam Sordyl wskazał na jeszcze jeden ważny aspekt: „W tym wszystkim poznajemy drugiego człowieka; czyli poznajemy, widzimy nasze wady przez pryzmat innego człowieka”.
Poznać samego siebie
Adriana Bruzda przyznała, że dla niej decyzja o podjęciu trudu pielgrzymowania była naturalna. „Cały czas jednak modlitwa, pielgrzymka i wspólnota zwyciężyły. To było spore wyzwanie – poznanie samej siebie. Wiozłam też intencje swojej rodziny i przyjaciół – to bardzo motywowało” - dodała pątniczka.
„To się nie kończy”
Jan Żydek, który towarzyszył ks. Jerzemu już po raz trzeci w pielgrzymkowej wyprawie, dodał: „Ofiarowałem tę pielgrzymkę za moją rodzinę i bliskich znajomych. A że ksiądz proboszcz obiecuje kolejne wyprawy, wierzę, że na tym się nie kończy”.
Pielgrzymka rowerowa do Rzymu stała się dla uczestników znakiem Roku Jubileuszowego – Roku Nadziei. Była doświadczeniem wspólnoty, modlitwy i ofiary, a jednocześnie świadectwem, że pielgrzymowanie można przeżywać także w niecodziennej formie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.