Kard. Domnik Duka Kard. Domnik Duka 

Ostatnie dni kard. Duki: chciał jechać do Gdańska

Kard. Duce bardzo zależało na tym, by być w Gdańsku na uroczystościach 100-lecia diecezji. Opowiada o tym s. Dominika, czeska dominikanka, która była asystentką zmarłego 4 listopada byłego Prymasa Czech i towarzyszyła mu w ostatnich chwilach życia.

Krzysztof Bronk - Watykan

Czeska dominikanka wspomina w wywiadzie dla portalu Katolické Noviny, że kard. Duka choć chory, potrafił dobrze ukrywać swój ból. Nie chciał rezygnować z podróży do Gdańska, gdzie miał reprezentować Leona XIV jako legat na uroczystościach 100-lecia gdańskiej diecezji.  „Jeszcze 5 października wieczorem (w przeddzień hospitalizacji), dyktował mi poprawki do homilii, aby wszystko było jak należy. Ostatecznie została ona odczytana podczas liturgii 14 października. Ojciec Dominik śledził ją w telefonie. Cieszył się, że ludzie słyszą jego słowa, a także że cała katedra w Gdańsku modliła się za niego” – mówi s. Dominika.

Wspomina, że kard. Duka był bardzo zadowolony z udanej operacji i powrotu do zdrowia. Przypisywał to wstawiennictwu św. Jana Pawła II i Matce Bożej Pompejańskiej. Jednakże trzy dni po wypisaniu ze szpitala znowu pojawiły się dolegliwości i praski senior wiedział, że czeka go pilna operacja. Pożegnał się słowami: „Jesteśmy w rękach Boga”. „Był skupiony, poważny i gotowy na ostatnią podróż, drogę krzyżową z Panem Jezusem, którą całkowicie zaakceptował” – dodaje s. Dominika. Po przyjęciu na ostry dyżur kard. Duka został operowany, po czym aż do śmierci był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.

Pogrzeb kard. Duki odbędzie się w sobotę 15 listopada. Były arcybiskup Pragi zostanie pochowany w katedrze św. Wita.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

12 listopada 2025, 16:19