Św. Szarbel – symbol współistnienia i nadziei dla Libanu
Isabella H. de Carvalho
W libańskich górach, na wysokości 1200 m n.p.m., skąd w oddali widać Morze Śródziemne, znajduje się klasztor św. Marona w Annaya – miejsce spoczynku św. Szarbela. Ten libański mnich i pustelnik maronicki, żyjący w latach 1828–1898, prowadził życie pełne skrajnej ascezy i oddania Bogu. Dziś jest znany dzięki licznym cudownym uzdrowieniom przypisywanym jego wstawiennictwu, co sprawia, że jest czczony nie tylko przez chrześcijan i katolików, ale także przez muzułmanów i wyznawców innych religii. Każdego roku miliony pielgrzymów odwiedzają jego grób, a dziś, po raz pierwszy, zrobił to także Papież.
Wezwanie do uzdrowienia
Papieska wizyta – mówi o. Youssef Matta, jeden z 16 maronickich mnichów żyjących w klasztorze – stanowi „wezwanie do uzdrowienia z podziałów i korupcji przez zmianę nadziei na fizyczne uleczenie za wstawiennictwem św. Szarbela w nadzieję na uzdrowienie” Libanu jako narodu, a także Bliskiego Wschodu i całego świata, z jego licznymi konfliktami.
Święty pustelnik – kontynuuje mnich – jest „symbolem solidarności i umacniania współistnienia międzyreligijnego w Libanie”, a wizyta Papieża jest „historycznym uznaniem roli św. Szarbela na świecie oraz potężnym przesłaniem wsparcia i nadziei dla kraju w kryzysie”.
„Międzyreligijny urok” św. Szarbela
O. Matta podkreśla, że istnieją dwa powody „międzyreligijnego uroku” św. Szarbela – pierwszym są liczne cudowne uzdrowienia przypisywane jego wstawiennictwu, które są „postrzegane jako interwencja Boska, bez rozróżnienia na chrześcijan i muzułmanów”. Bowiem „łaska wykracza poza konkretne doktryny. On jest taumaturgiem ludzkości”, niezależnie od wyznawanej religii. To nie przypadek, że cuda przypisywane libańskiemu pustelnikowi – beatyfikowanemu przez Pawła VI w 1965 r. i kanonizowanemu przez tego samego papieża w 1977 r. – zaczęły się dziać już kilka miesięcy po jego śmierci w 1898 r., kiedy to kilku mnichów twierdziło, że widzieli jego grób oświetlony nienaturalnym światłem.
Drugim powodem popularności św. Szarbela jest „jego asceza, pustelnicze życie spędzone w ubóstwie i całkowitym oddaniu się Bogu”. Święty mnich wstąpił do Zakonu Libańskich Maronitów w 1851 r., złożył śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości w klasztorze św. Marona w 1853 r. i przyjął święcenia kapłańskie w 1859 r. Po 16 latach życia wspólnotowego został pustelnikiem i mieszkał w Annaya do swojej śmierci, która miała miejsce w noc Bożego Narodzenia 1898 r. Przez 23 lata spędzone w pustelni – wyjaśnia o. Matta – św. Szarbel poświęcał się modlitwie i pracy, co stanowi „ideał duchowej czystości czczony we wszystkich tradycjach religijnych Wschodu – chrześcijańskich, islamskich, druzyjskich – a także w tradycjach niewschodnich”. W ten sposób „wykracza poza podziały religijne” i „stanowi niezwykły punkt kontaktu i wspólnej nadziei dla wszystkich libańskich wyznań”.
W rzeczywistości, biorąc pod uwagę trudny kontekst, w jakim znajduje się Liban z powodu kryzysów i konfliktów, które dotknęły ten kraj w ostatnich dekadach, „św. Szarbel niesie nadzieję i wyraża wiarę w pomoc z góry, gdy ziemskie rozwiązania zawodzą”.
Radość i nadzieja Libańczyków
Wizyta Leona XIV przy grobie świętego jest źródłem „wielkiej radości i dumy w Libanie” – podkreśla o. Youssef Matta – i „przekazuje transcendentną nadzieję: pokazuje, że naród nie został porzucony, że istnieje siła Boska, która wykracza poza politykę i jest w stanie rozwiązać kryzysy”. Ponadto obecność Papieża „komunikuje duchową jedność” i „pokazuje św. Szarbela jako symbol współistnienia, ponieważ jest on czczony przez wszystkie wyznania”. W rezultacie „wzmacnia rolę Libanu jako ziemi dialogu i pokoju między wszystkimi religiami”.
Obecność Ojca Świętego jest „duchowym i moralnym katalizatorem, którego celem jest przywrócenie godności i nadziei narodowi” – zaznacza o. Matta. „Papież przynosi pocieszenie wyczerpanej ludności i jest nadzieją na moralne uzdrowienie całego narodu”. Ponadto, na poziomie krajowym, jego podróż apostolska „wzmocni rolę Libanu jako ziemi dialogu między chrześcijanami a muzułmanami i jako przesłanie pokoju dla regionu oraz wszystkich miejsc dotkniętych wojną”. Z kolei poza granicami kraju „ponownie zwróci uwagę całego świata na kryzys w państwie”, „wzywając społeczność międzynarodową do wspierania stabilności wewnętrznej, nie tylko w Libanie, ale także na całym Bliskim Wschodzie”.
Wizyta Papieża będzie także „zachętą dla Kościoła libańskiego, nie tylko maronickiego, ale także dla wszystkich Kościołów wschodnich i społeczności chrześcijańskiej, zwłaszcza w obliczu emigracji”. Przypomni ona bowiem „historyczne znaczenie tych wspólnot na Bliskim Wschodzie” w czasie, gdy „wielu młodych Libańczyków opuszcza kraj, by szukać pracy i przetrwać”.
Duchowy skarb Kościoła libańskiego
Św. Szarbel należy do wielkiej rodziny libańskich świętych i błogosławionych, wśród których znajdują się św. Maron, założyciel Kościoła maronickiego; św. Rafka, mniszka znana jako patronka chorych i cierpiących; bł. Jakub z Ghaziru, kapucyn, który założył liczne szkoły i szpitale, działające do dziś; czy patriarcha maronicki bł. Stefan Douaihy, wyniesiony na ołtarze w sierpniu 2024 r.
Wizyta Leona XIV przy grobie św. Szarbela zwraca uwagę na ten duchowy skarb Kościoła libańskiego. Dla o. Matty dziedzictwo tych świętych i błogosławionych „daje siłę w cierpieniu”, ponieważ „świadczy o tym, że modlitwa kontemplacyjna i wiara przetrwają nawet w warunkach wielkiej niestabilności i bólu”.
„Odporna tożsamość – kończy o. Matta – oraz świętość to dowód na to, że prawdziwa siła narodu tkwi w jego korzeniach duchowych, a nie w polityce czy gospodarce”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.