Ekumeniczna modlitwa w Izniku, starożytnej Niecei, miejscu soboru sprzed 1700 lat Ekumeniczna modlitwa w Izniku, starożytnej Niecei, miejscu soboru sprzed 1700 lat  (@Vatican Media)

Abp Solczyński: Papież w Nicei, to historyczny krok ekumenizmu

„Myślę, że chwile przeżyte razem z pewnością będą sprzyjać drodze ekumenicznej ku wspólnemu celowi” – mówi nuncjusz apostolski w Turcji, arcybiskup Marek Solczyński, podsumowując niedawną podróż apostolską Leona XIV do tego kraju. Określa ją jako „wydarzenie o znaczeniu historycznym”, zwłaszcza ze względu na wizytę w Izniku, dawnej Nicei, 1700 lat po Soborze, który odbył się jeszcze w niepodzielonym Kościele.

Christine Seuss - Watykan

Jako spotkanie różnych wrażliwości i wyznań oraz otwartości na współpracę, ukierunkowaną na integrację wspólnych wartości, takich jak pokój w regionie i na świecie – to abp Solczyński określa jako jedno z podstawowych przesłań podróży apostolskiej Leona XIV do Turcji.

Leon XIV spełnił marzenie Franciszka

„Przede wszystkim papież Leon spełnił pragnienie swojego poprzednika, papieża Franciszka, który włączył do programu Roku Jubileuszowego – jako jedyną podróż zagraniczną – wizytę w Izniku, dawnej Nicei. To pragnienie od razu spotkało się z pozytywnym odzewem ze strony władz tureckich, które od samego początku sprzyjały tej podróży. Po swoim wyborze także papież Leon natychmiast wpisał wizytę w Izniku do swoich zobowiązań. I ponownie to sam prezydent Republiki poparł przyjazd Papieża” – podkreśla nuncjusz apostolski w Turcji.

Na drodze do jedności

Arcybiskup podkreśla, że wspólne spotkanie ekumeniczne w Izniku było wydarzeniem o znaczeniu historycznym i  ma nadzieję, że przyniesie bardzo pozytywne owoce na drodze do jedności chrześcijan.

Leon XIV podczas modlitwy w Izniku
Leon XIV podczas modlitwy w Izniku   (@Vatican Media)

„W istocie wymiar ekumeniczny odgrywał w tej podróży niezwykle ważną rolę. Po wizycie w Izniku Papież spotkał się bowiem z chrześcijańskimi liderami przybyłymi z całego świata, aby zamanifestować przylgnięcie swoich wspólnot do nicejskiego symbolu wiary, który – jak wiemy – jednoczy świat chrześcijański” – dodaje abp Solczyński.

Dodaje, że nie bez znaczenia było, że Papież zakończył swoją wizytę w Fanarze, greckiej dzielnicy Stambułu, będącej siedzibą Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola, uczestnicząc wspólnie z Bartłomiejem I w Boskiej Liturgii w katedrze św. Jerzego. „Myślę, że te wspólnie przeżyte chwile z pewnością będą sprzyjać drodze ekumenicznej ku wspólnemu celowi” – mówi.

Zaangażowanie władz

Nuncjusz apostolski podkreśla zaangażowanie władz tureckich w organizację wizyty. Działo się tak dzięki woli prezydenta Republiki Turcji. Po raz pierwszy państwowa telewizja TRT wyprodukowała i rozpowszechniła globalny sygnał całego wydarzenia: od lądowania w Ankarze aż po odlot ze Stambułu. Tureckie agencje informacyjne były ponadto licznie obecne nie tylko podczas protokolarnych momentów podróży, ale także w jej wyraźnie duszpasterskim wymiarze. „Za tę wzorową współpracę pragnę raz jeszcze podziękować Turcji” – mówi abp Solczyński.

Zmiana podejścia

Wyraża nadzieję, że po tej wizycie również powszechna narracja dotycząca obecności chrześcijańskiej w Turcji może się zmienić.

Władze tureckie zadbały o logistykę
Władze tureckie zadbały o logistykę   (@Vatican Media)

Po raz pierwszy także podczas papieskich wizyt sprawowana była Msza święta poza katolickim miejscem kultu – w Volkswagen Arenie w Stambule. Transmitowała ją państwowa telewizja. „I po raz pierwszy świat otrzymał publiczny obraz tureckich chrześcijan. Było to wydarzenie proste, modlitewne, pozbawione jakiejkolwiek widowiskowości. Już w brzmieniu śpiewów, w psalmie, spotkały się ze sobą światy Wschodu i Zachodu: aramejski, ormiański i zachodni” – dodaje arcybiskup.

Pozytywny odbiór

Jak mówi, oddźwięk był pozytywny, ponieważ także niechrześcijańscy Turcy mogli odnaleźć w tym coś z bogactwa swojej ziemi. „Również końcowe podziękowania, skierowane m.in. do Prezydium Republiki za wsparcie logistyczno-organizacyjne, zrobiły wrażenie na tureckiej publiczności. Nie był to gest interesowny ani próba pozyskania życzliwości, lecz szczere uznanie realnej pomocy – bez której to wydarzenie nie byłoby materialnie możliwe – ze strony władz politycznych” – wyjaśnia nuncjusz.

Po raz pierwszy liturgia papieska w Turcji odbyła się poza katolickim miejscem kultu - w Volkswagen Arena
Po raz pierwszy liturgia papieska w Turcji odbyła się poza katolickim miejscem kultu - w Volkswagen Arena   (@Vatican Media)

Dodaje, że dziś Kościół katolicki w Turcji staje się coraz bardziej „turecki”: sam język turecki staje się dominujący w naszych zgromadzeniach liturgicznych. A wierni są obywatelami Turcji, często także etnicznymi Turkami. Co więcej, obecnie wszyscy ordynariusze są obywatelami tureckimi. To sprawia, jak wyjaśnia arcybiskup, że katolicy nie muszą wybierać między tożsamościami, ale po prostu czuć się jednocześnie obywatelami i chrześcijanami.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

17 grudnia 2025, 06:59