Szukaj

2025.10.22 Servo di Dio Card. August Hlond

Czcigodny Sługa Boży kard. Hlond – Prymas trudnych okresów historii Polski

„Nie traćcie nadziei. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Niepokalanej” – takie ostatnie wyznanie, już na łożu śmierci złożył kard. August Hlond, 22 października 1948 r. „Te słowa to całe résumé jego życia, działalności… wiary” – wskazał ks. Bogusław Kozioł TChr – wicepostulator procesu beatyfikacyjnego założyciela Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. 77 lat temu odszedł do wieczności obrońca prawdy, rodziny, narodu, wiary i Kościoła.

ks. Marek Weresa – Watykan

Trzej wielcy

Był prymasem ciężkich czasów w dziejach naszego kraju – odzyskania niepodległości, II wojny światowej, a następnie komunistycznych rządów w Polsce powojennej.

Ks. Kozioł zaznacza, że w swej duchowości na wskroś chrystocentrycznej, był to człowiek głęboko maryjny. Zresztą „tryptyk wielkich postaci” tamtego okresu w naszym kraju – czyli sługa Boży kard. August Hlond, bł. kard. Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II – mają w swych duchowych biografiach „wspólny mianownik”. Jest nim głębokie nabożeństwo ku czci Matki Bożej. Co ważne, ci trzej – powoływali się jeden na drugiego – czerpiąc z danego przykładu życia.

ks. Bogusław Kozioł TChr
ks. Bogusław Kozioł TChr

Co dziś by nam powiedział?

Odnosząc się do tego pytania, ks. Bogusław Kozioł wskazuje na tematy, które przed dziesięcioleciami, tak i dzisiaj są niezwykle aktualne. Chodzi o kwestie rodziny, Ojczyzny, Kościoła, posłuszeństwa papieżowi. Kard. Hlond – pisząc wtedy, na tak trudnym tle historycznym, społecznym – nie wchodził w poprawność polityczną. „On po prostu mówił prawdę i przez to był znienawidzony przez komunistów” – wskazał wicepostulator. Dodał, że jest do dzisiaj zachowanych kilka takich zdarzeń, które świadczą, że rzeczywiście próbowano dokonać zamachu na ówczesnego prymasa. „To pokazuje, że był nieugięty; nie bał się bronić prawdy, wiary i Kościoła. A w obliczu wszelkich kryzysów pielgrzymować z nadzieją, by odnowić wszystko w Chrystusie” - dodał.

Na rzecz Polonii

Kard. Hlond założył Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej (wcześniejsza nazwa – Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców). W 1932 r., widząc potrzebę otoczenia troską duszpasterską Polaków przebywających na emigracji, zakłada zgromadzenie, które ma służyć wśród rodaków.

Jak wskazał ks. Kozioł, w „latach międzywojennych był to poważny problem, z którym nie do końca potrafiono sobie poradzić”. Wobec różnych prób stworzenia „nowego duszpasterstwa” ostatecznie prymas Hlond postanowił, że założy nowe zgromadzenie zakonne, którego jednym z elementów charyzmatu będzie właśnie praca wśród Polonii. Przy współudziale Czcigodnego Sługi Bożego ks. Ignacego Posadzego powstają chrystusowcy.

Do dziś Towarzystwo Chrystusowe wiernie wypełnia misję, zleconą mu przez Boga w Kościele przez charyzmat założycielski kard. Augusta Hlonda, służąc Polonii na 4 kontynentach i włączając się w pracę lokalnych Kościołów.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

22 października 2025, 11:38