Szukaj

Pejzaż Pejzaż  ( (Sr Amata J. Nowaszewska CSFN))

Psalm na niedzielę: symfonia radości

Psalm uczy, że radość nie jest ucieczką od rzeczywistości, lecz najgłębszą odpowiedzią na nią. To nie „myślenie życzeniowe”, lecz fakt: Bóg działa i przyjdzie dokończyć swoje dzieło. My – od morza po góry – jesteśmy zaproszeni do udziału w kosmicznej symfonii radości - podkreśla o. Piotr Kwiatek, kapucyn, doktor psychologii, inicjator psalmoterapii w komentarzu Centrum Heschela KUL do psalmu 98 śpiewanego w niedzielę 16 listopada.

O. Kwiatek zaznacza, że psalm 98 zawiera w sobie wiele nadziei i mówi o odważnej radości ludzi, którzy wiedzą, że „Bóg nadchodzi, by przywrócić porządek. W codziennym zgiełku, wśród lęków i rozczarowań, psalm przypomina: nasze cierpienie nie jest ostatnim słowem. Bóg nie tylko patrzy, On sądzi i leczy. Jego sprawiedliwość nie jest karą, lecz lekarstwem dla świata”.

Psalm ten jest śpiewany w 33. niedzielę zwykłą. Prowadzi przez trzy koncentryczne kręgi uwielbienia: „od naszych rąk trzymających instrumenty, przez szumiące morze i klaszczące rzeki, aż po spotkanie z Tym, który przychodzi. Nie jest to przypadek, że słyszymy te słowa u progu końca roku liturgicznego – Kościół kieruje nasze oczy ku ostatecznym rzeczom”. 

Ciało jako modlitwa

Komentator psalmu dla Centrum Heschela KUL podkreśla, że w tradycji hasydzkiej istnieje opowieść o chłopcu nieumiejącym czytać, który w Jom Kipur przyniósł do synagogi flet. Grał prostą melodię. „Rabbi po chwili powiedział: ‘Dźwiękiem swego fletu to dziecko uniosło wszystkie nasze modlitwy’. Radość w Psalmie 98 nie jest więc zależna od nastroju – to decyzja serca, które ufa, że Bóg jest większy od naszych problemów” - opowiada kapucyn.

Terapia dźwiękiem duszy

Psalmista wzywa czytelników do „terapii dźwiękiem duszy” poprzez ruch, oddech, dźwięk – wszystko ma być modlitwą. „W praktyce psychoterapeutycznej spotykam ludzi, którzy żyją wyłącznie w głowie, zapominając o ciele. Taka dysocjacja prowadzi do wypalenia, lęków, depresji. Psalm 98 przypomina: jesteśmy jednością. Radość potrzebuje dłoni na strunach, głosu w pieśni, stóp w tańcu - informuje o. Piotr Kwiatek. - Imperatyw ‘radujcie się’ nie pyta, czy mamy ochotę – on zakłada, że radość trzeba wybrać i wyrazić, zanim poczujemy ją w pełni. Badania neurobiologiczne potwierdzają: ekspresja emocji wzmacnia ich przeżycie. Najpierw śpiewamy, potem czujemy radość głębiej”.

Komentator psalmu podkreśla, że „współczesna kultura często ukrywa religię w prywatnym zakątku, w ciszy. Psalm 98 protestuje przeciw temu z całą mocą. Cytra, harfa, trąby, róg to głośne, publiczne wyrażenie wiary. Bóg nie jest bogiem szeptów i wstydu; jest Królem, przed którym można radować się na cały głos. Dlatego tak rośnie popularność wspólnot charyzmatycznych, które w muzyce i ekspresji dają człowiekowi to, czego najgłębiej pragnie: uwielbienie angażujące całe jestestwo”.

Kosmiczny chór stworzenia

O. Kwiatek zaznacza, że „psalmista rozszerza chór uwielbienia poza Izraela, poza człowieka, na całe stworzenie. Morze – tradycyjny symbol chaosu – rzeki i majestatyczne góry zostają wezwane do radości. To perspektywa bliska duchowości franciszkańskiej” - wskazuje komentator. „Nasza rola w kosmicznym chórze to być świadomym głosem, który wyraża to, co stworzenie wyśpiewuje w milczeniu. Midrasz Tehillim odczytuje ten obraz jako zapowiedź czasów mesjańskich, kiedy całe stworzenie, wolne od zepsucia, będzie mogło w pełni wyrazić radość” - dodaje. Poza tym niszczenie środowiska jest uciszaniem części chóru, który wielbi Stwórcę. Komentowany psalm stanowi wezwanie, aby uczyć się uwielbienia od świata stworzonego. „Śpiew staje się więc metaforą autentycznego życia” - pisze zakonnik. 

Sąd jako źródło nadziei

„W hebrajskim oryginale kryje się słowo miszpat (מִשְׁפָּט) i to ono zmienia wszystko. Nie chodzi tu o sąd w sensie wyroku skazującego, nie o trybunał z grozą i drżeniem. Miszpat to coś znacznie głębszego: to przywrócenie porządku, naprawienie tego, co zostało zniekształcone, złamane, wykręcone. To działanie, które ‘prostuje krzywe’ – jak mówi rabinistyczna tradycja, łącząc miszpat z tsedeq (צֶדֶק) czyli sprawiedliwością w jej najpełniejszym wymiarze: nie tylko jako wymiar moralny, ale jako siła przywracająca równowagę” - pisze o. Kwiatek.

Komentator psalmu przypomina, że w „chrześcijańskiej perspektywie ten nadchodzący Sędzia ma twarz. Nie maskę boga-odległości, nie anonimową władzę z nieba, lecz oblicze Jezusa Chrystusa tego, który nie tylko sądzi, ale sam przeżył niesprawiedliwość, upokorzenie, cierpienie”. Dodaje, że „chrześcijanin nie drży przed sądem. Bo wie kto jest Sędzią, że Jego sprawiedliwość nie jest zimną wagą prawa, lecz gorącym sercem miłosierdzia”.

Potrzeba integralnej duchowości

„Psalm 98 jest liturgicznym manifestem integralnej duchowości: angażuje ciało w uwielbieniu, uczy od stworzenia, patrzy w przyszłość z odważną nadzieją. W czasach, gdy religia bywa zamykana w prywatności, psalm wzywa: ‘Śpiewaj! Graj! Krzycz z radości!’ - czytamy w komentarzu do psalmu 98. - To nie eskapizm, lecz najpełniejszy realizm – wiara, że ostatnie słowo należy nie do chaosu, lecz do Tego, który wszystko stworzył i wszystko odnawia”.

„Psychologia potwierdza, że jedność ciała, emocji, myśli i ducha jest kluczem do dobrostanu. Psalmista nie pisze poetyckich abstrakcji, lecz recepty na zdrowie duchowe i psychiczne: ekspresja wdzięczności ciałem, kontakt z naturą, nadzieja na sprawiedliwość. Trzy tysiące lat temu już wiedział, co dziś potwierdzają badania” - podsumowuje o. Piotr Kwiatek.

Centrum Heschela KUL

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

16 listopada 2025, 21:26