Podróżuje po Polsce i daje świadectwo uzdrowienia za sprawą Frassatiego
Duchowny odwiedził m.in. Katowice, Nowy Sącz, Tarnów, Krynicę Zdrój, Lublin, a przed nim Poznań i Warszawa. W Lublinie dawał świadectwo w parafii pw. św. Piotra Jerzego Frassatiego, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Z ks. Gutierrezem spotkał się również Wielki Kanclerz KUL, metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. - Oto jest dzień, który dał nam Pan. Dzień kanonizacji św. Pier Giorgio Frassatiego, za który dziś w sposób szczególny pragniemy dziękować, a także prosić świętego o wstawiennictwo dla Duszpasterstwa Akademickiego KUL - mówił ks. prof. Piotr Wiśniewski, prorektor KUL ds. misji na Mszy św., w której uczestniczył ks. Juan.
Podczas każdego ze spotkań duchowny dawał świadectwo swego uzdrowienia. To właśnie ten cud przyczynił się do kanonizacji Frassatiego. W 2017 roku podczas gry w koszykówkę Gutierrez doznał kontuzji ścięgna Achillesa.
Gdy okazało się, że konieczna jest operacja, ks. Juan (wówczas jeszcze kleryk) rozpoczął modlitwę 9-dniową nowenną, w której prosił o pomoc błogosławionego Piotra Jerzego Frassatiego. Po kilku dniach wydarzyło się coś niezwykłego. - Gdy klęczałem i modliłem się, poczułem w okolicy stopy ciepło. Pomyślałem, że któreś z urządzeń elektrycznych się zapaliło, ale nie było żadnego ognia. Zorientowałem się, że to ciepło czuć w okolicy mojej kontuzji. To ciepło powoli się zwiększało - opowiadał. - Po konsultacjach lekarskich okazało się, że operacja nie będzie potrzebna, bo noga jest zdrowa - dodał duchowny.
Splot wydarzeń sprawił, że sprawa trafiła do Watykanu. Po licznych konsyliach lekarskich oraz konsultacjach z teologami zostało potwierdzone, że cud wydarzył się za wstawiennictwem Piotra Jerzego Frassatiego. Fakt ten zatwierdził końcem 2024 roku papież Franciszek. Dzięki temu proces kanonizacyjny mógł się zakończyć. - Frassati jest bardzo znany w środowisku młodych mężczyzn w USA, a teraz dostrzegam, że jego postać staje się coraz bliższa młodym Polakom - zauważył ks. Juan Guttierez.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.